Z DUBECZNEM O PODIUM

Z DUBECZNEM O PODIUM

W ostatnią niedzielę maja, piłkarzom drużyny Orzeł Srebrzyszcze przyszło się zmierzyć z drużyną Hutnika Dubeczno . Przed meczem obie drużyny dzielił dystans 3 punktów na korzyść gospodarzy z Srebrzyszcza . ,,To jest kluczowy mecz, potraktujmy go jak starcie za 6 punktów" - uczulał zawodników przed meczem trener Basiński . I rzeczywiście, mecz ten miał duże znaczenie w walce o końcową pozycję w tabeli . Przy wygranej drużyny ,,Orła", piłkarze z Srebrzyszcza odskoczyli by gościom z Dubeczna na 6 punktów . W perspektywie 3 ciężkich spotkań (wyjazdy do Suchawy i Wojsławic, a także podjęcie u siebie już cieszących się z awansu do klasy okręgowej piłkarzy Spółdzielcy Siedliszcze), jakie zostały drużynie na zakończenie sezonu, 6 punktów przewagi było by bezcennym handicap'em dla naszych ulubieńców . Kłopoty zdrowotne Daniela Trusiuka, zmusiły trenera do pewnych roszad w składzie . Na bokach obrony zagrali Żarski z Bazelą, a na środek obrony do trenera Basińskiego został przesunięty Drewiecki . W środku pola zagrał Kowalski, który miał za zadanie uruchamiać ofensywnych zawodników naszej drużyny - z Sikorskim i Tatysiakiem na czele . Początek meczu wyglądał jak ostatnie spotkania ,,Orła" - i nota bene nie jest to dobre porównanie . Uśpiona, zbyt spokojna drużyna z Srebrzyszcza, który traci w pierwszych minutach bramkę, nie przypominając niczym drużyny z pierwszych meczów rundy rewanżowej - to opis, który najlepiej pasuje do naszej drużyny w ostatnich meczach . W 5 minucie spotkania napastnik Dubeczna 25 metrów przed bramką gospodarzy w niegroźnej sytuacji, przedarł się przez obrońców i płaskim strzałem w długi róg bramki Brzyszki nie dał mu żadnych szans . Trzeba zauważyć bierną postawę obrońców - do nieporozumienia doszło pomiędzy Bazelą, a Drewieckim i drużyna z Dubeczna mogła się cieszyć z prowadzenia, mimo, że nic na to nie wskazywało . Dalsza część meczu przebiegała pod dyktando piłkarzy z Srebrzyszcza . NIektóre z nich kończące niecelnymi strzałami z dystatnsu, a niektórym brakowało odrobiny szczęścia, jak strzał Kowalskiego z 16-stego metra, który o centymetry minął słupek przyjezdnych . Na uwagę zasługuje także sytuacja Adama Sikorskiego . Ten, po dobrej wymianie piłki ze Sławomirem Tatysiakiem wyszedł na stuprocentową pozycję, jednak brak decyzji o strzale lewą nogą, zaowocował wręcz podaniem w rękawice bramkarza . Pod koniec pierwszej połowy drużynę z Dubeczna zasilił 11-nasty zawodnik (drużyna przyjezdnych rozpoczęła mecz w 10-sięciu) . W przerwie trener zdecydował się na zmianę i Kowalskiego zmienił Trusiuk. Po zmianie stron mecz się wyrównał, próby grania długich piłek przez obrońców ,,Orła", które nie przynosiły skutków, głównie za przyczyną słabej postawy wysokiego środkowego Rulki, dla którego wygranie główki na boisku zdaje się być świętem, były aż za nadto widoczne . Piłkarze z Dubeczna dobrze się bronili, a od czasu do czasu groźnie kontratakowali Srebrzyszczan . Jedna z takich sytuacjii, przyniosła im drugą bramkę . Żarski w starciu z pomocnikiem Dubeczna doznał kontuzji, lewe skrzydło otworzyło się dla piłkarza Dubeczna . Ten wpadł w pole karne, prostym zwodem minął obrońcę i bramkarza Orła i umieścił piłkę w pustej już bramce . Żarski doznał kontuzji, a w jego miejsce wszedł Kwiatoń . Gospodarze naciskali, starali się zdobyć bramkę kontaktową . Bardzo dobrze do gry wprowadził się Daniel Trusiuk, który ożywił grę gospodarzy . Po jednym z wielu wrzutów z autów doszło do wręcz kuriozalnej sytuacji . Trusiuk wpadł w pole karne i faulowany upadł na murawę . Sędzia nie miał wątpliwości i podyktował..rzut wolny . Faul, który miał miejsce w polu karnym został dzięki sędziom ''wyciągnięty" poza jego obręb . Kuriozalna sytuacja, która nawet na boiskach popularnej ,,Serie A" nie powinna mieć miejsca . Sławek Tatysiak oddał strzał z rzutu wolnego, ale piłka minęła bramkę gości . Gospodarze podrażnieni sytuacją na boisku przycisneli gości . Wiele strzałów z dystansu, dośrokowań, które nie przynosiły jednak skutku . Po jednym z dośrodkowań Łukasza Tatysiaka, świetną okazję miał Sikorski . Uderzył ,,szczupakiem", ale piłka znalazła się na poprzeczce, do dobitki ruszył Sławek Tatysiak, ale został zablokowany, przez twardo grających piłkarzy Dubeczna . Po jednym ze strzałów z dystansu, bramkarz gości wybił piłkę, na 12-stym metrze Sławek Tatysiak złożył się do woleja i zdobył fenomenalną bramkę strzelając w długi róg . Gospodarze jeszcze bardziej podkręcili tempo, strzelał z dystansu Tatysiak, Rulka, ale to wszystko nie przynosiło skutku . Na 8 minut przed końcem, nakładką 18 metrów przed bramką Orła zaatakowany został napastnik Dubeczna . Piłka uderzona z dużą siłą leciała zdaje się w środek bramki, lecz Sebastian Brzyszko nie zdołał obronić tego strzału . Sędzia, który był zdecydowanym antybohaterem spotkania, zdecydował, że nie ma bramki, gdyż nikt piłki nie dotknął, jednak, po konsultacji, ze swoim asystentem, który podpowiedział mu, że plki dotknął Brzyszko próbujący interweniować arbiter wskazał na środek boiska uznając bramkę . Piłkarze ,,Orła" ruszyli do przodu nie mając już nic do stracenia . W 86 minucie z prawej strony pola karnego gości z Dubeczna piłkę dośrodkował Łukasz Tatysiak, głową uderzył Jacek Bazela, ale trafił tylko w słupek .W 90 minucie Drewiecki wrzucił piłkę z autu w pole karne, przedłużył ją Rulka, a Sławomir Tatysiak strzelił drugą bramkę w meczu, sprawiając, że końcówka mogła stać się bardzo emocjonująca . Nic takiego już nie miało miejsca . Sędzia zakończył spotkanie i to chyba był jeden z kilku ,,gwizdków" sędziego, do którego piłkarze z Srebrzyszcza nie mogłi się przyczepić . Nasze ,,Orły" przegrały 2-3, co sprawiło, że piłkarze z Dubeczna zrównali się z nami punktami, a w tabeli przeskoczyli nas dzięki lepszemu bilansowi bezpośrednich spotkań (2-2 w Dubecznie przypomina red.) i wskoczyli na 3 miejsce spychając drużynę Orzeł Srebrzyszcze na miejsce 4 . Można narzekać na sędziego, na brak szczęścia, ale obiektywnie trzeba przyznać, że tak grając nie zasłużyliśmy na zwycięstwo w meczu z Hutnikiem . Druga porażka w trzech ostatnich meczach stała się faktem .Przed naszą drużyną trzy ciężkie mecze . Gracze muszą odpocząć, podnieść się i zebrać siły do walki w ostatnich kolejkach sezonu . Trzymamy kciuki i wierzymy, że Orzeł pokaże jeszcze kawałek dobrego futbolu w tym sezonie .

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości