PO ZWYCIĘSTWO DO WOLI

PO ZWYCIĘSTWO DO WOLI

Po dotkliwej porażce z liderem z Różanki, piłkarzom drużyny Orzeł Srebrzyszcze przyszło mierzyć się na wyjeździe z drużyną Vitrum Wola Uhruska plasującej się w środku stawki . Mecz zapowiadał się bardzo ciekawie, duża płyta i dobrze przygotowana murawa sprawiały idealne warunki do stworzenia dobrego widowiska . Kibice, którzy tego sobotniego popołudnia przybyli na boisko w Woli Uhruskiej na pewno się nie zawiedli . Nasza drużyna wyszła w składzie, który w zasadzie nie powinien dziwić nikogo, kto śledzi w tej rundzie losy Srebrzyszczan. W bramce zaczął Brzyszko . Boki obrony to Szymon Tatysiak na lewej i Bazela na prawej . Na środku obrony obok grającego trenera Mirosława Basińskiego zagrał Damian Kwiatoń . Przed nimi w środku pola Rulka z Kowalskim . Na skrzydłach Malinowski z Trusiukiem . I nasz atak, który jest jak wino, czyli im starszy tym lepszy - Adam Sikorski i Sławomir Tatysiak .
Pierwszy gwizdek na dobre nie skończył rozbrzmiewać, a goście ze Srebrzyszcza już byli zmuszeni do gonienia wyniku . Brak powrotu w środku pola Rulki, niezdecydowanie w wyjściu do napastnika przez Kwiatonia i gospodarze mogli cieszyć się z bramki zdobytej w pierwszej minucie meczu . Srebrzyszczanie otrząsneli się dość szybko . Stwarzali wiele sytuacji, których nie mogli zamienić na bramkę . Dwukrotnie z dystansu uderzał Sławek Tatysiak, ale dwukrotnie niecelnie . W 10 minucie Trusiuk popędził prawą stroną, dośrodkował, piłkę wypiąstkował bramkarz, a ta spadła na 12 metr prosto pod nogi Rulki . Ten stając w stuprocentowej sytuacji, nie wiedzieć czemu zamiast oddać strzał na bramkę, podał na lewo do Sławka Tatysiaka, a ten minimalnie przestrzelił . To powinno być wyrównanie . Na szczęście jak mówi słynne przysłowie ,,co się odwlecze to nie uciecze'' . Ładna akcja graczy ,,Orła'' przez środek pola wyprowadziła do pozycji strzeleckiej Jacka Bazelę . Uderzył on mocno z 19 metrów, ale bramkarz odbił piłkę . Dopadł do niej Rulka, wycofał na 11 metr, a tam Bazela nie dał już szans bramkarzowi Vitrum, umieszczając piłkę w samym okienku bramki gospodarzy . Mecz się wyrównał . Gospodarze operowali dobrze piłką, swobodnie wychodząc spod pressingu graczy ,,Orła'' . Oglądając ich grę w tym meczu, aż trudno pomyśleć, że gracze drużyny Vitrum są tak nisko w tabeli . Do końca pierwszej połowy już nic ciekawego nie miało miejsca . W przerwie trener Basiński postanowił zmienić lekko sennego w tym meczu Kwiatonia, wpuszczając do gry Damiana Żarskiego . Po przerwie goście chcieli udokumentować swoją wyższą pozycję w tabeli i to, że z każdą minutą meczu rozkręcali się coraz bardziej . W 60 minucie meczu sfaulowany przed polem karnym został Sikorski . Do piłki podszedł Sławek Tatysiak . Popularny 'Gutek' uderzył bardzo precyzyjnie w górny róg bramki Vitrum i wyprowadził naszą drużynę na prowadzenie . Od tej pory można powiedzieć, że Orzeł kontrolował przebieg spotkania . Dobrze grała obrona, kierowana przez Basinskiego, która nie pozwalała na wiele napastnikom gospodarzy . Orzeł stwarzał sytuacje, a najlepszą do podwyższenia wyniku zmarnował Adam Sikorski . Nasi zawodnicy ruszyli do przodu stwarzając przewagę, Sławek Tatysiak podał na prawo do Sikorskiego, a ten będąc na 13 metrze od bramki, nie naciskany przez nikogo, niestety przestrzelił . Trzeba zaznaczyć, że piłkarze Vitrum Wola Uhruska, z pewnością zasłyneliby w słynnej galerii ,,padolino'' prezentowanej w jednym z programów stacji CANAL+ Sport . Wyglądało to czasami wręcz komicznie, gdyż piłkarze gospodarzy upadali nawet w sytuacjach gdy nie byli dotykani przez zawodników gości . Jakby to nie wyglądało, w 87 minucie przyniosło to pożądany skutek . Jeden z piłkarzy Vitrum, przy wykonywanym przez nich rzucie rożnym padł na murawę . Sędzia pewnym gestem wskazał na 11-sty metr . W całej sytuacji, najlepsze jest to, że sędzia dopatrzył się, że faul popełnił Tatysiak, który od rzekomo faulowanego zawodnika stał w odległości 5 metrów . Nie pierwszy raz drużyna ze Srebrzyszcza została skrzywdzona tak wypaczoną decyzją sędziego . Na boisku doszło do kłótni i przepychanek z którymi nie potrafił poradzić sobie sędzia . Zawodnik Vitrum podszedł do piłki ustawionej na 11-stym metrze . Uderzył silnie, ale fantastyczną interwencją popisał się Sebastian Brzyszko, który obronił jego strzał nogami . Zawodnik ruszył do dobitki, lecz bramkarz ,,Orła'' miał już piłkę w rękawicach . Napastnik jednak nie zważając na to, kopnął go, sugerując że walczył o piłkę . Znowu doszło do kłótni i przepychanek . Wszystko wydawało się być jasne - czerwona kartka dla napastnika Vitrum i faul dla gości ze Srebrzyszcza . Jakie zdziwienie zagościło na twarzach wszystkich gdy sędzia wyciągnął tylko zółtą kartkę . ,,To naruszenie cielesności zawodnika ! Za to jest czerwona kartka'' - grzmiały głosy zza boiska . Jednak decyzji sędzia nie zmienił . Zmienił natomiast czas trwania spotkania - doliczył 4 minuty . Goście bronili się, wybijając piłkę jak najdalej od bramki . W 93 minucie kapitan zespołu Vitrum przedarł się w pole karne, posłał płaskie dośrodkowanie, na środek bramki, a tam z 7 metrów, nie pilnowany zawodnik gospodarzy doprowadził do remisu, wprawiając swoich kolegów jak i kibiców w euforię . Srebrzyszczanie rozpoczeli z środka boiska i sędzia zakończył mecz . Mecz walki . Mecz, który na pewno się dobrze oglądało, któy obfitował w dużo sytuacji i zaciętej walki w środku . Można by było powiedzieć, że mecz na remis, ale nie, gdy się traci bramkę w ostatniej akcji meczu . NIe można tracić koncentracji i uciekać myślami poza spotkanie, gdy te jeszcze trwa . O tym zdaje się zapomnieli zawodnicy drużyny Orzeł Srebrzyszcze . Miejmy nadzieję, że z pokorą przyjmą lekcję udzieloną im, przez młodych zawodników z Woli Uhruskiej i za tydzień, w meczu z Hutnikiem Dubeczno zmobilizują się do walki o jakże ważne 3 punkty .

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości