UTRZYMANY WYNIK W SUCHAWIE...
6 czerwca w 20 kolejce Chełmskiej klasy A piłkarzy drużyny Orzeł Srebrzyszcze podejmowała u siebie drużyna Agros Suchawa. Po zeszło tygodniowej porażce u siebie z piłkarzami z Dubeczna, Srebrzyszczanie jechali do Suchawy zdeterminowani, pewni swoich umiejętności, bo wiedzieli, że mecz z Suchawą musieli wygrać. Ostatnia porażka z Hutnikiem Dubeczno skomplikowała naszym zawodnikom walkę o 3 miejsce, gdyż teraz nie wszystko zależy już od nich. Nawet wygrane w trzech ostatnich meczach nic nie dadzą, jeśli nie potknie się ekipa z Dubeczna. W niedzielne popołudnie, przy temperaturze grubo ponad 30 stopniowej, piłkarzom przyszło się mierzyć z drużyną, która na swoim boisku gra bardzo solidnie, a jeśli już ulega, to po walce i to drużynom "z czuba" - jakby nie patrzeć, Orzeł Srebrzyszcze do tej elity się zalicza. Do Suchawy nie przyjechał Sebastian Brzyszko, który na wtorkowym treningu nabawił się kontuzji barku, Tomasz Piech, który uwikłany został w weekendowy "czeski film", Rafał Malinowski, który absencję tłumaczył kontuzją, Michał Sikorski i Dawid Sarzyński. Dla Srebrzyszczan, którzy przyjechali jedynie z Kowalskim na ławce rezerwowych co ograniczało możliwość zmian, temperatura mogła być wręcz zabójcza. Pierwsze 45' toczyły się pod dyktando graczy "Orła". Dominik Drewiecki, który z konieczności zastąpienia Brzyszki stanął w bramce "Orła" był praktycznie bezrobotny. Nasza ofensywa raz po raz próbowała rozmontować obronę gospodarzy, lecz nieskutecznie . Wysoka temperatura sprawiła, że piłkarze grali na lekko zwolnionych obrotach, przez co spotkanie mogło wyglądać na senne. W 45 minucie spotkania, faulowany na skraju pola karnego był Sławomir Tatysiak. "Gutek" wykorzystał złe ustawienie bramkarza z Suchawy i zdobył kolejną już bramkę z rzutu wolnego w tym sezonie! W drugiej połowie gra się otworzyła, a gospodarze przycisnęli drużynę ''Orła''. Dwie stuprocentowe sytuacje z bliskiej odległości, które instynktownie bronił Drewiecki, a w kolejnych minutach strzał w słupek - to argumenty, którymi chcieli przestraszyć Srebrzyszczan gospodarze. Nasi piłkarze ochłonęli i nie dawali się przedostawać graczom Agros-u tak łatwo pod nasze pole karne. W końcówce gra się zaostrzyła - głównie ze strony gospodarzy, którzy notorycznie faulowali Srebrzyszczan. W jednej z takich sytuacji zawodnik Agrosu Suchawa był bliski "wyOUTowania'' z meczu Dominika Drewieckiego, faulując go dość brutalnie. Nasz "bramkarz" jednak się pozbierał i wrócił do gry, jednak brutalne wejście zawodnika z Suchawy okupił kontuzją i nie wiadomo, czy zobaczymy go jeszcze w tym sezonie. W 82 minucie Michał Rulka, który nie wytrzymał do końca trudów spotkania zmienił Łukasz Kowalski. "Kowal" wprowadził spokój, kilkukrotnie dając się faulować w ostatnich minutach meczu. W doliczonym czasie gry Adam Sikorski wyszedł oko w oko z bramkarzem, lecz nawet nie trafił w bramkę. Sędzia po tej sytuacji zakończył mecz. Orzeł Srebrzyszcze wygrał zasłużenie, a nasi zawodnicy oprócz umiejętności, które rosną z każdym tygodniem pokazali ogromne serce do walki i zaangażowanie, za co zostali nagrodzeni zwyciestwem i bezcennymi 3 punktami. W przyszłą niedzielę, 14 czerwca o godzinie 13, nasi zagrają z wiceliderem z Siedliszcza swój ostatni mecz u siebie w tym sezonie. Wszystkich kibiców zapraszamy na boisko, by podziękować naszym zawodnikom za walkę i zdobyte punkty w tym sezonie.
Komentarze